niedziela, 26 grudnia 2010

Odpoczynek

Tak mniej więcej wyglądają w tej chwili moje dzieci po dwóch, a właściwie trzech dniach ogromnych emocji, podekscytowania i oszołomienia. Począwszy od atrakcji jedzeniowych (choinka z pierników oskubana została w moment, może dwa), ukochane mandarynki w ilościach "większych" niż zwykle, czekoladowe mikołajki na deser po prawie każdym posiłku no i oczywiście prezenty rozłożone tak naprawdę na trzy dni, bo część w Wigilię, część u babci jednej, drugiej... Ahh, te święta...Gdyby trwały dłużej bałabym się trochę o moje dzieci. Teraz na szczęście mogą już odpocząć:) Słodkich snów.

Zdjęcie: MarthaStewart.com (za TYM blogiem)

Brak komentarzy: